śr., 27.09.2023
17:00–18:00
Spektakl
Izba Pamięci
WSTĘP WOLNY
Czytanie Powstania. Część V
Ale już coś było przesądzone. Z cyklu Czytanie Powstania.
Po 63. dniach heroicznej walki i braku cienia wiary na odniesienie zwycięstwa z okupantem niemieckim Powstanie Warszawskie upada. 2 października 1944 roku zostaje podpisany układu o zaprzestaniu działań wojennych w Warszawie. Stolica została zamieniona w jedno olbrzymie gruzowisko, a straty wśród powstańców jak i ludności cywilnej ogromne. Ludność, która przeżyła Powstanie Warszawskie została wypędzona z miasta lub wysłana na przymusowe roboty do Rzeszy.
__________________
„Rano 2 października 1944 roku wszystko w ogóle ucichło. Tym razem na stałe. Kapitulacja. Koniec powstania. Ogłoszone. Wszyscy od dziś wychodzą. Do 9 października ma być pusto. Całe miasto. Powstańcy składają broń. Ludzie zdolni do pracy będą rozwożeni na roboty do Rzeszy. Niezdolni i jedyni opiekunowie dzieci rozwiezieni będą po Guberni.
Słońca wyraźnego tego dnia wyjątkowo chyba nie było, bo skoro wylecieliśmy: Zocha, Ojciec, Halina, Swen i ja, do Pięknej tym razem — byle bliżej i prędzej na Marszałkowską, sprawdzić pierwszych wy-chodzących to było jakoś matowo. O pierwszych wychodzących trudno tu było mówić. Marszałkowska, jak spojrzeć w prawo, roiła się. Ludzie… ludzie… w ogonie… już czekali. Już do wyjścia, z tobołami, rodzinami.
Marszałkowska była pokopana, poprzegradzana. Barykadami, rowami. Więc tłum ustawił się po tej stronie od nas. Zahaczyłem wzrokiem o napis ,,Imperial”(kino) nad tłumem i w tłumie zobaczyłem Wawę. Spojrzeliśmy na lewo: tłum tu już wyłaził na całą szerokość. Doszliśmy naszym brzeżkiem, od naszej strony, do rogu Marszałkowskiej, Koszykowej i Śniadeckich. Jedno wyjście było właśnie tu, stąd przez Śniadeckich do placu Politechniki. A drugie Alejami albo Towarową do placu Zawiszy. Z dalszej Marszałkowskiej od Zbawiciela nadchodziły tłumy. Z Koszykowej, tej lewej, jeszcze większe tłumy.
Wszystko to albo pakowało się w Śniadeckich i tam poruszało się powoli czy w miejscu, mrowiło, roiło, albo oglądało, oblatywało, miotało się jak my, albo wracało z Pola Mokotowskiego, z działek, z burakami, marchwią, pietruchami, baniami, naręcza świeżunie i te liście, zapachy, kolory i zachłanność niesienia do swojego gara, żeby co prędzej ugotować i zjeść! pierwszy raz! od takiego czasu coś takiego; te pochody z Pola Mokotowskiego były coraz większe, ludzie lecieli, rwali, nieśli, gotowali, jedli, i znów lecieli, rwali i jedli, żeby chociaż parę dni pobyć tu sobie jeszcze, pooddychać, pojeść i dopiero wyjść.
Dużo ludzi, obładowanych już do wyjścia, krążyło koło głównego wyjściowego narożnika. Siadało na tobołach. Szukało swoich. Reszty. Zagubionych. Umówionych. Walizy. Dzieci. Niektórzy rozkładali się całymi obozami. Chyba na nocleg. Na tym skrzyżowaniu Koszykowej ze Śniadeckich. Na samym środku zbiegu pięciu wylotów ulic był wielki lej od bomby, obsiedziany przez ludzi, okrążany. Racja. Prawda. Te leje po bombach. Co pewien czas coś sobie przypominam dosyć ważnego na wygląd i na słuch (…)”.
Miron Białoszewski – „Pamiętnik z Powstania Warszawskiego”, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 2014.
________________
– Izba Pamięci przy Cmentarzu Powstańców Warszawy, środy 2, 16, 30 sierpnia oraz 13 i 27 września,
– Godzina 17.00, wstęp wolny
– Reżyseria: Agnieszka Lipiec-Wróblewska
– Występują: Maciej Łączyński, Maja Kowalska, Kaja Zalewska, Natalia Małecka-Tepicht
– Organizator Dzielnica Wola we współpracy z Muzeum Warszawy
– Partner Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego